Nate Kinney
| 35 lat
|Pittsburgh – Ameryka | jeździ czarnym Jeep'em Wrangler'em |
| Mieszka w pięknym loffcie w centrum
miasta |Właściciel Agencji Reklamowej Kinnetick |
| Lubi : seks, whisky i czekoladę | Pali, |
Urodził się w Pittsburgh’u jako pierwszy i zarazem
ostatni syn Państwa Kinney. Jak każdy normalny dzieciak do 14-stego roku życia
uczył się, bawił i nic nie zwiastowało tego że będzie homoseksualny, albo
wszyscy myśleli że nic na to nie wskazuje. Dość szybko odkrył to że podoba mu
się, a nawet bardziej niż podoba – ta sama płeć. Pierwszą osobą która o tym
widziała był jego najlepszy przyjaciel. Rodzice nigdy nie dowiedzieli się że
jest on gejem.
Jego największym marzeniem było umrzeć młodo
jeszcze przed 30-stym rokiem życia i zostać wiecznie młodym i pięknym. Bał się
zestarzeć i dalej boi się każdej zmarszczki jaka pojawia się na jego twarzy.
Młodość i piękno udowadnia sobie spędzając noce w klubach, większość czasu przebywając
w darkroomie. Pomimo swojego wieku wzbudza duże zainteresowanie w śród
młodszych mężczyzn.
I don't give a shit....
Charakter ma co najmniej paskudny jest arogancki, narcystyczny, nigdy nie
zastanawia się nad konsekwencjami swoich wypowiedzi. Woli wszystko mówić w
twarz. Zawsze stawia na swoim, jest samowystarczalny, mało kiedy przyznaje się
do błędów. Nie wierzy w miłość, wierzy w pieprzenie, szczere i bez zobowiązań.
To chyba opisało by go najlepiej, ze szczyptą
dbania o przyjaciół i niesienia im pomocy na każdym kroku - oczywiście nigdy
nie przyzna że zrobił to dla nich, tylko dla siebie. Po za tym potrzebuje jak
każdy miłości i osoby przy której można obudzić się rano i pierwszymi słowami
jakimi do niej wypowiesz nie będą " musisz już iść”.
Do
Antyhing
Say
Anything
Fuck
anything.
No
excuses
No
apologies
No
regrets
[Postać bardzo mocno - wręcz zerżnięta z pięknego serialu :) Rozbuduje jeszczę kartę jak będzie wena. Zapraszam tymczasem do wątków. ]
[Witam, witam... może masz pomysł na ciekawy watek?]
OdpowiedzUsuńSantiago
Nie ma mnie tu, ale muszę powiedzieć, że kocham postać *.*
OdpowiedzUsuńJak go zjebiesz, to cię wyśledzę i powieszę...
Na szczęście już 2 raz prowadzę go i narazie jest ok :)
UsuńNo karta już zjebana, pełno błędów.
UsuńNie karta jest najważniejsza.
Usuń[Możemy ich spotkać w jakimś gejklubie, barze czy coś... innego pomysłu też nie mam :( Zacząć, zaczniesz?]
OdpowiedzUsuńSantiago