wtorek, 3 września 2013

Sztuka nigdy nie tworzona ze szczęścia, czyli Alexander Siergiejew.


Gdy przechodzisz, obok domu Alexandra, myślisz, że mieszka w nim wariat. O tak, dziwny budynek ze zbyt wielkimi oknami i śmiesznymi, kolorowymi drzwiami. Na początku, zastanawia Cię, kto dobierał cegłę i jak bardzo był pijany. Ale potem dostrzegasz w oknie twarz i nerwowo przełykasz ślinę. 

Alex.Alex.Alex... 


Widzisz jego czarne oczy, w których odbijają się piekielne wrota, dostrzegasz wyrysowane białe kości na szyi i uciekasz z krzykiem, podczas, gdy on uśmiecha się pod nosem, zmywa makijaż i wraca do malowania. Alexander Siergiejew, kocha sztukę. Ma dwadzieścia jeden lat, małego kota perskiego imieniem Flora i dwa puste pokoje, w których niegdyś zamieszkiwał wraz ze swoim chłopakiem. 

Alexander, jest zbyt wrażliwy dla tego świata. Fascynuje on go, ale jednocześnie rani, zbyt głęboko, by można to uleczyć. Stale szuka miłości, w którą wierzy. Uważa, że światem rządzi miłość  mimo, że tyle w niej zła i okrucieństwa. Alex, pracuje kiedy chce. Przyjmuje zlecenia na obrazy, a na co dzień, zajmuje się tłumaczeniami. 

Dodatkowo, warto wiedzieć, że Alexander, ponad wszystko uwielbia zapach parzonej kawy z mlekiem, kwaśne żelki i stare książki. Nigdy nie chodzi w domu w kapciach, ani butach. Zawsze wstaje godzinę wcześniej, tylko po to, by spędzić godzinę dłużej na tym świecie. Jest niepoprawnym optymistą i zbyt łatwo ufa ludziom, na czym często źle wychodzi.



4 komentarze:

  1. [To ja się przywitam; dzień dobry :D Chodzenie boso mi się podoba, o.]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Na pewno nie mam nic przeciwko :) Problem w tym, że nie mam pomysłu na powiązanie. Aczkolwiek widzę, że mają podobne podejście do miłości - oczywiście pojęcia nie mam, w czym może nam to pomóc xD]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Tak prawdę powiedziawszy nie wiem, co Dastan mógłby robić koło jego domu... Proponuję wymyślić najpierw wspólnie jakiś sensowny wątek, hm? :)]

    OdpowiedzUsuń